Witajcie
Dzisiaj również kilka zdjeć, tym razem z nietypowymi modelkmi, sa to nasze rodzime biedronki siedmiokropki, nie jakieś tam azjatyckie których ostatnio wszedzie pełno było, bo szukały miejsc do przezimowania. Te biedronki spotkałam w lesie na jałowcu, ukryły sie przed nalotem azjatykich wrogów. Biedronki azjatyckie wypieraja niestety nasze rodzime gatunki biedronek :(
Swoja drogą utrzymać się na takich drobnych igiełkach jałowca to nie lada wyczyn :)
Nie wiedziałam, że biedronki azjatyckie wypierają nasze :(
OdpowiedzUsuńWypierają. Są silniejsze i po prostu zabijają nasze rodzime biedronki i przejmują ich niszę.
UsuńJa pamiętam jak poszłam do koleżanki. Ona miała nalot dopiero na szybie, parapecie i firanach! :D Szkoda, że naszych biedronek jest co raz mniej.
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcia ;) a biedronki lubię.
OdpowiedzUsuńatak biedronek jest straszny,ale zdjecia są śliczne!
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Inwazja biedronek? Wow, a ja w tym roku ani jednej nie widziałam... :(
OdpowiedzUsuńZrobiło się cieplej to i u mnie pojawiło się więcej biedronek :) Piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńjeszcze 2 dni temu miałam ich mnóstwo,siedząc na tarasie, siadały na każdego :D:D
OdpowiedzUsuńPiękne foteczki :))
A ja coś rzadko widuję biedronki... I szkoda, że te azjatyckie wypierają nasze :(
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńIleż tych biedroneczek zimuje u mnie w biurze, to wy nawet nie wiecie :)
OdpowiedzUsuń