piątek, 3 października 2014

Maseczka Kleopatra Dermaglin - kolejny ulubieniec.


Dzisiaj  mój kolejny naturalny ulubieniec.
Maseczka Kleopatra Dermaglin 
Od producenta:
„Zielona Glinka Kambryjska + miód + olejek różany + jedwab. Kleopatra- królowa Egiptu w poszukiwaniu sekretnej formuły piękna doceniła moc miodu, płatków róż oraz glinek. Minerały zawarte w glinkach oprócz dokładnego oczyszczania działają na skroję kojąco, łagodzą podrażnienia, aktywizują naturalne funkcje skóry i wspomagają jej zdolność wydalania substancji toksycznych. Wygładzająca siła miodu (najdoskonalsza substancja pochodząca z natury - jego lecznicze właściwości były znane już 4 tysiące lat temu) i białko jedwabiu są doskonałymi partnerami w walce o piękną i zdrowa cerę. Maseczka z powodzeniem zatrzymuje wilgoć i gwarantuje długotrwałe nawilżenie skóry.  
Stosowanie: 1-2 razy w tygodniu nałożyć warstwę maseczki na twarz. Masować delikatnie przez ok. 1 minutę omijając okolice oczu i ust. Pozostawić na 15-20 minut. Zmyć ciepłą wodą."


INCI: Kaolin Clay, Aqua, Hydrolyzet Silk, Mel, Rosa Canina, (Jojoba) Seed Oil, Dehydroacetic Acid.
Kaolin Clay - zielona glinka kambryjska, substancja pochodzenia mineralnego, działa napinająco, oczyszcza, usuwa nadmiar sebum i dotlenia skórę
Aqua - woda, pełni funkcję rozpuszczalnika, wpływa na konsystencję kosmetyku i jest nośnikiem aktywnych substancji w niej rozpuszczalnych
Hydrolyzed Silk - hydrolizat jedwabiu, utrzymuje odpowiednie napięcie skóry i zatrzymuje wodę w naskórku, dzięki czemu opóźnia powstawanie zmarszczek, a dodatkowo zmiękcza i wygładza
Mel - miód, działa nawilżająco, łagodząco i bakteriobójczo
Rosa Canina - olej z dzikiej róży, ma właściwości zmiękczające i nawilżające, dzięki wysokiej zawartości witaminy C rozjaśnia przebarwienia oraz wzmacnia naczynia włosowate
(Jojoba) Seed Oil - olej jojoba, emolient, który zapobiega nadmiernemu odparowywaniu wody z naskórka, zmiękcza i wygładza
Dehydroacetic Acid - kwas dehydrooctowy, konserwant dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych
Cena: ok 6 zł za 20g
Informacje dodatkowe: Produkt w 100% naturalny. Przebadany dermatologicznie. Nie testowany na zwierzętach. Nieperfumowany.
"Glinka kambryjska wydobywana jest na głębokości 40 metrów bez interwencji chemicznej w najbogatszym i dziewiczym ekologicznie rejonie Europy - Zatoce Fińskiej. Proces suszenia przeprowadzany jest na słońcu, przez co dodatkowo wzrastają właściwości lecznicze glinki. Każda wydobyta partia poddawana jest wnikliwej analizie mikrobiologicznej i radiologicznej, co jest gwarancją czystości jej unikatowego składu. Doskonałe właściwości zielonej glinki kambryjskiej zostały potwierdzone w trakcie stosownych analiz laboratoryjnych w ośrodkach badawczych.”

Moja opinia:

Opakowanie: Duża miękka saszetka o pojemności 20 g, starczy nawet na 3 użycia, w zależności od tego jaką warswę nakładamy (ja nakładam w miarę cienką warswę, nie lubię mieć problemów ze zmywaniem przy grubej warstwie) . Konsystencja gęsta, dobrze sie rozprowadza, maseczka nie spływa, po jakimś czasie wysycha na twarzy. Kolor ziemiso-błotno-zielony (po nałożeniu maseczkę na twarz wygladałam dosłownie ja Shrek ) zapach ziemisto - błotny, ale nie taki nachalny, po nałożeniu szybko sie ulatnia.



Działanie:
 Glinka skutecznie oczyszcza pory, po nałożeniują na twarz nawet te niewidoczne pory uwidaczniaja się w postaci punkcików, po to by po zmyciu zniknać, dosłownie - pory sie zwężają i staja się niewidoczne :)  wydzielanie sebum wyraźnie się zmniejsza, cera jest zmatowiona, koloryt ujednolicony.  Jedwab, miód, olejek różany i olej jojoba dbają, żeby skóra nie była zbyt przesuszona, a dodatkowa dobrze działają na cerę. Maseczka delikatnie napina skórę, pielęgnuje i odżywiają ją. Jedyny minus to zmywanie, co prawda nie jest aż tak oporne, ale sama woda nie wystarczy ja używam żelu do mycia twarzy.
 Podsumowując  - skóra jest  miękka, delikatna i gładka w dotyku, rysy twarzy wygładzone. Ponadto  maseczka daje uczucie świeżości, czystości, i uczucie dotlenienia. 
Czy polecam TAK :) Czy kupię ponownie NA PEWNO :)


31 komentarzy:

  1. ostatnio jej używałam , ale starsznie szybko zasycha ;/
    też muszę zrecenzować maseczki Dermaglin

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej firmie, ale maseczka wygląda zacnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie używałam ;) super, że się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam ją kiedyś i też mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tej nie miałam, ale Dermaglin bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam tę maseczkę i nawet lubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jeszcze nigdy o niej nie słyszałam...

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam maseczki glinkowe, bo doskonale oczyszczają skórę i regulują wydzielanie się sebum. Do cery trądzikowej najlepsza jest podobno szara :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie miałam jeszcze tej maseczki,ale prezentuje się super :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy tylko ja jakos nie moge sie do maseczek przekonać ? :) haha fajnie wygląda może się wreszcie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  12. Oh za tymi maseczkami nie przepadam, tzn pod względem działam lubię je i o to chodzi, ale saszetki są duże i drogie więc połowa maseczki przepada bo całkowicie zasycha w opakowaniu i po kilku dniach muszę wyrzucić :(

    OdpowiedzUsuń