Weekend mieliśmy kinowy, byliśmy w IMAXIE na drugiej części Hobbita, i na prawdę chcę Wam polecić ten film, choć zdaję sobie sprawę że nie każdy lubi takie kino i literaturę. Film dla mnie jest super, trzyma w napięciu, sala w IMAXIE, wielki ekran wysokości dwóch pięter potęguje efekty, aktorzy świetnie dobrani (cieszy mnie to że są to aktorzy mniej znani), jedyne co, to trochę inaczej sobie wyobrażałam smoka, no i film kończy się jak zwykle w najmniej spodziewanym momencie i teraz trzeba czekać kolejny rok :\
Moja przygoda z Tolkienem zaczęła się dość nietypowo i w moim ukochanym miejscu- Zakopanem :)
Wyjechaliśmy tam na letnie wakacje, wtedy jeszcze byłam nastolatką. Po kilkudniowej wędrówce po tatrzańskich szczytach nadszedł czas na odpoczynek, plany były takie że jedziemy pozwiedzać stronę słowacką ( wtedy obowiązywały jeszcze paszporty na granicy), to ja biegnę do pokoju w pensjonacie po dokumenty, zaglądam do woreczka z dokumentami a tam paszport, nie mój, tylko mojego taty (potem dosłali mi mój paszport pocztą ). Jakoś się zamieniły przez pomyłkę no i musiałam zostać w pensjonacie. Siedzę i myślę co robić, samej mi się nie chciało iść na miasto, i nagle myśl przecież zgarnęłam jakąś książkę z domowej biblioteczki, jakaś tam przygodowa już stara i wysłużona. No więc postanowiłam poczytać, wyciągam książkę z plecaka a wyglądała tak:

"Hobbit czyli tam i z powrotem" zaczęłam lekturę i pochłonęło mnie bez reszty, mimo że było to trudniejsze tłumaczenie Skibniewskiej. Przeczytałam Hobbita, po powrocie do domu do końca wakacji przeczytałam trylogię "Władcy Pierścieni" czytałam i inne książki Tolkiena, potem się dowiedziałam że szykuje się ekranizacja i bardzo się ucieszyłam.
W filmie "Władca Pierścieni" brakuje mi kilku scen z książki, cieszę się że Hobbita rozbudowali. Uważam że Peter Jackson zrobił kawał niezłej roboty, na prawdę trudno jest przenieść Tolkienowski świat na ekran. Cieszę się że szersza publiczność dzięki ekranizacji mogła ten świat poznać.
A co Wy sądzicie o Hobbicie? Oglądaliście ?